Bierut wśród dzieci...
W jednej z książek odnalazłem zapisaną przez Mamę piosenkę z więzienia kobiecego w Fordonie, gdzie w latach 1950-1953 odbywała karę za przynależność do Demokratycznej Armii Krajowej. Miała wówczas 20 lat. Skazana została na pięć lat więzienia. Prezydentem w tym czasie był sowiecki agent Bolesław Bierut.
Dziadek faktycznie jeździł do Warszawy, aby prosić o ułaskawienie, ale nic nie wskórał. Nie został dopuszczony przed oblicze władcy. Pomogła dopiero odwilż po śmierci Stalina. Amnestia skróciła karę o dwa lata. Na świstku papieru Mama zapisała taką więzienną piosenkę:
Wiaterek znad Wisły niesie wieść radosną, Dziadek faktycznie jeździł do Warszawy, aby prosić o ułaskawienie, ale nic nie wskórał. Nie został dopuszczony przed oblicze władcy. Pomogła dopiero odwilż po śmierci Stalina. Amnestia skróciła karę o dwa lata. Na świstku papieru Mama zapisała taką więzienną piosenkę:
amnestia w tym roku będzie wczesną wiosną.
Przeminęło lato więc się spodziewamy,
jesienią na pewno otworzą nam bramy.
W końcu listopada pisz do prezydenta,
może cię wypuści na samiutkie święta?
Prezydent zawodzi, wolność nie przychodzi.
To ciągłe czekanie czas szalenie skraca,
ani się obejrzysz jak wiosna powraca.
A z nadejściem wiosny pieścisz wieść radosną,
że amnestia na pewno będzie wczesną wiosną...
Źródło fotografii: Wikipedia
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz